Którą z inwestycji uda nam się jeszcze oddać przed wyborami - zastanawiają się stołeczni urzędnicy. Tymczasem są miejsca całkowicie przez nich zapomniane jak na przykład zwężenie na ulicy Wołoskiej. Urzędnicy od 11 lat nie potrafią poszerzyć 3-kilometrowego odcinka jezdni.

Drogowcom na Wołoskiej przeszkadza chyba wszystko - a to kłopoty z wykupem działek, a to z projektem. Przez 6 lat urzędnicy nie potrafili wyegzekwować od firmy porządnego projektu. Wreszcie zabrakło pieniędzy i tak od 11 lat kierowcy stoją w tym miejscu w korkach, bo jezdnia krzyżuje się z torami tramwajowymi. Teraz słyszymy, że pieniądze się znajdą, ale najwcześniej za dwa lata.

Ratusz obiecuje drogowcom 37 milionów złotych, ale potrzeba trzy razy tyle, a jeśli budowa nie rozpocznie się za dwa lata, decyzja środowiskowa straci ważność. Może wtedy usłyszymy kolejne obietnice. W końcu za trzy lata kolejne wybory. Tym razem samorządowe.

Nasi reporterzy nie raz udowodnili, że kalendarz inwestycyjny stolicy wyjątkowo często pokrywa się właśnie z wyborczym. Jeśli znacie podobne przykłady, piszcie na Gorącą Linię RMF FM.