Międzyzdroje już od miesiąca toczą walkę z salmonellą. Bezskutecznie, bakterie nadal mnożą się w Bałtyku i – co gorsza – przemieszczają się w stronę Świnoujścia. Źródłem skażenia są prawdopodobnie nieszczelne szamba w bazie kutrów rybackich.

W tej chwili zamknięty jest dwukilometrowy odcinek plaży w Międzyzdrojach, ale bakterie powoli dochodzą do granicy powiatu i niewykluczone, że dotrą także do Świnoujścia – tam salmonella „ma” jeszcze dziesięć kilometrów.

Zaniepokojeni są inspektorzy sanepidu, ale także turyści, którzy mocząc stopy w Bałtyku zastanawiają się, czy nie ma zagrożenia. Osobiście wolałabym więcej jakichś informacji na ten temat - skarżyła się reporterowi RMF FM jedna z wczasowiczek ze Świnoujścia.

Turyści kręcą głowami i z niedowierzaniem reagują na informacje, że w dzisiejszych czasach niemal na samej plaży były szamba. Ta sprawa nadaje się do sądu. Oni muszą ponieść konsekwencje - komentowali w rozmowie z naszym dziennikarzem. Ale są i tacy, którzy doszukują się spisku. Może jakaś propaganda, gdzieś nie ma wczasowiczów tak dużo jak tu - pytali.

A sprawa jest naprawdę poważna. Zabezpieczono bowiem szamba, odkażono piasek, a mimo to bakterii jest coraz więcej…