Międzynarodowe uderzenie w cyberprzestępczość z udziałem polskiej policji i prokuratury, koordynowane przez Europol i Eurojust. Zabezpieczono 170 elektronicznych nośników danych, które będą badane przez biegłych informatyków.

Jak dowiedział się reporter RMF FM Kuba Kaługa - to akcja wymierzona w sprzedawców i użytkowników niezwykle niebezpiecznego programu IM RAT (Imminent Monitor Remote Access Trojan). W ciągu ostatnich czterech dni funkcjonariusze wydziałów do walki z cyberprzestępczością komend wojewódzkich policji dokonali przeszukań u 42 osób na terenie całego kraju.

Oprogramowanie umożliwia przestępcom pełny dostęp do komputera osoby, która jest atakowana, w tym do wszelkich danych. IM RAT umożliwia wyłączanie programów antywirusowych, kradzież haseł do kont bankowych, podsłuchiwanie użytkownika, a nawet obserwowanie go poprzez komputerową kamerę.

NIE PRZEGAP: Katastrofa samolotu MiG-29 pod Pasłękiem. Prokuratura stawia zarzuty

To ustalenia prokuratora z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, który zlecił przeszukania. W ich trakcie zabezpieczono w ponad 170 elektronicznych nośników danych, które będą teraz badane przez biegłych informatyków.

Działania gdańskiej prokuratury w tej sprawie zostały zainicjowane po przekazaniu materiałów przez australijski wymiar sprawiedliwości, po tym gdy Australijska Policja Federalna ustaliła osobę handlującą programem oraz jej klientów z całej Europy.

Przestępstwo polegające na wytwarzaniu, pozyskiwaniu, zbywaniu lub udostępnianiu innym osobom oprogramowania umożliwiającego dostęp do informacji przechowywanych na cudzym komputerze jest zagrożone karą pozbawienia wolności do 5 lat.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Afera ws. ustawiania przetargów m.in. na wynajem nieruchomości w Krakowie. Kolejne zatrzymania CBA