​Były poseł Samoobrony i szef partii Zmiana Mateusz P. ma odpowiadać za udział w rosyjskim i chińskim wywiadzie na szkodę Polski. Jak dowiedział się reporter RMF FM, mazowiecki wydział Prokuratury Krajowej skierował właśnie do sądu akt oskarżenia wobec podejrzanego.

Były polityk miał - wykorzystując swoje liczne kontakty w kraju i za granicą, u dziennikarzy i w kręgach politycznych - promować cele Federacji Rosyjskiej. Miał tez prowokować antypolskie nastawienie u Ukraińców oraz antyukraińskie postawy wśród Polaków. Te działania miały - według prokuratury - pogłębiać podziały między naszymi narodami.

Mateusz P. miał podejmować te działania w porozumieniu z rosyjskimi specsłużbami i otrzymywać za to pokaźne korzyści majątkowe.

W śledztwie okazało się też, że do października 2015 roku współpracował z chińskim wywiadem przeciwko interesom Polski.

W 2016 roku, gdy prokuratura przedstawiła zarzut P., wiceprzewodniczący Zmiany Konrad Rękas podał, że funkcjonariusze ABW dokonali przeszukań w mieszkaniach członków władz krajowych ugrupowania żądając wydania m.in. twardych dysków, nośników informacji, dokumentów itp. Rękas zapewniał wówczas, że działacze Zmiany i Mateusz P. "prowadzą działalność zgodną z obowiązującym w Polsce prawem, pomimo szykan ze strony organów państwa". Akcję ABW uznał za "rażące naruszenie zasad praworządności, niedopuszczalną w kraju demokratycznym, deklarującym poszanowanie wolności słowa".

Przestępstwo szpiegostwa opisano w rozdziale Kodeksu karnego pt. "Przestępstwa przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej" w następujący sposób: Kto bierze udział w działalności obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

(az)