Policja zatrzymała 30-letniego mężczyznę, który jest podejrzany o kradzież z włamaniem do szpitala powiatowego w Bolesławcu na Dolnym Śląsku. Łupem złodzieja padło m.in. 400 litrów oleju napędowego, cztery akumulatory, kabel oraz części agregatu prądotwórczego.

Jak poinformowała w sobotę  rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu Anna Kublik-Rościszewska, do włamania do szpitala powiatowego w Bolesławcu doszło 16 grudnia. Skradziono wówczas m.in. 400 litrów oleju napędowego, cztery akumulatory, kabel, a także zdemontowane zostały agregaty prądotwórcze będące zapasowym źródłem energii elektrycznej dla szpitala - podała rzeczniczka. Szpital oszacował straty na co najmniej 20 tys. zł.

Generatory w przypadku awarii zasilania sieciowego zapewniały prąd m.in. dla oddziału intensywnej terapii, noworodków i bloku operacyjnego - podkreśliła Kublik-Rościszewska.

W sobotę policja poinformowała o zatrzymaniu 30-letniego mieszkańca Bolesławca podejrzanego o tę kradzież. Rzeczniczka podała, że mężczyzna jest znany bolesławieckiej policji. Wcześniej miał uszkodzić pięć transformatorów. Za ostatnie włamanie i kradzież grozi mu 10 lat więzienia.

Opracowanie: