Policjanci z Szamotuł zatrzymali 41-letniego mieszkańca wielkopolskiej gminy Wronki, który jest podejrzany o spowodowanie 14 pożarów lasów. Łączna wartość strat poniesionych przez nadleśnictwa, razem z akcją gaśniczą, to ponad 140 tys. zł. Ogień strawił ponad 4 hektary lasu.

Szamotulscy kryminalni na gorącym uczynku zatrzymali typowanego wcześniej 41-letniego mieszkańca gminy Wronki, który odjeżdżał z miejsca, gdzie chwilę wcześniej podłożył ogień. Mężczyzna w trakcie zatrzymania kierował ciągnikiem rolniczym, będąc w stanie nietrzeźwości, miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu - mówi sierż. sztab. Ewelina Grabowa z KPP w Szamotułach

Jak dodaje, funkcjonariusze ustalili, że spaleniu uległo ponad 4 hektary lasu. Łączna suma strat poniesionych przez Nadleśnictwo Wronki i Nadleśnictwo Krucz, wraz z akcją gaśniczą - to ponad 140 tys. zł.

Śledczy przedstawili mieszkańcowi gminy Wronki zarzuty niszczenia mienia i kierowania pojazdem mechanicznym po pijanemu. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Grozi mu teraz do 5 lat więzienia za podpalania i 2 lata za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości.

Prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec 41-latka środka zapobiegawczego w postaci policyjnego dozoru. Mężczyzna będzie musiał pięć razy w tygodniu stawić się w Komisariacie Policji we Wronkach.