Trzy miesiące spędzi w areszcie 32-letni diler z województwa zachodniopomorskiego. Za handel narkotykami i posiadanie ich znacznej ilości grozi mu do 10 lat więzienia. Zabezpieczono u niego m.in. 970 sztuk tabletek, które są pochodną metaamfetaminy, ponad 7,5 kg amfetaminy i dwa kilogramy marihuany.

Według informacji reportera RMF FM, policjanci trafili na trop dilera pracując między innymi nad sprawą śmierci dwójki młodych mężczyzn, którzy w ubiegłym tygodniu zmarli w miejscowości Ziemsko koło Drawska Pomorskiego. Wiadomo, że obaj przed śmiercią zażywali środki odurzające. Za wcześnie jednak, by stwierdzić, że zmarli zażyli środki, które na rynek wprowadzał aresztowany. Nie ma jeszcze wyników badań toksykologicznych. Policja podkreśla, że w tej sprawie chodzi o narkotyki, a nie dopalacze.

Oprócz aresztowanego zarzuty usłyszało jeszcze 5 innych osób, w tym 19-latek, podejrzany o nieumyślne, bezpośrednie spowodowania zagrożenie życia bądź utraty zdrowia czterech osób, którym miał dostarczyć środki odurzające.

(mpw)