Stan mężczyzny, który w piątek podpalił się przed Kancelarią Premiera, jest ciężki, ale stabilny - poinformował rzecznik Wojskowego Instytutu Medycznego pułkownik Piotr Dąbrowiecki. Mężczyzna leży na oddziale intensywnej terapii, jest pod respiratorem.

Ma poparzone 15 procent powierzchni ciała. 10 procent to poparzenia drugiego stopnia, a 5 procent - trzeciego. Czekają go zabiegi chirurgiczne - powiedział Dąbrowiecki.

49-letni Andrzej Ż. podpalił się przy Łazienkach Królewskich, naprzeciwko kancelarii premiera. Prawdopodobnie najpierw oblał się rozpuszczalnikiem. Ogień ugasili kocami funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu.

Przed podpaleniem Andrzej Ż. przykleił do jednej z ławek w parku list do Donalda Tuska. Drogą mailową rozesłał listy o podobnej treści, m.in. do kilku redakcji i innych polityków. Dotyczyły one domniemanej korupcji w jednym z urzędów skarbowych w Warszawie i korupcji w Polsce.

W przeszłości Andrzej Ż. zwrócił się listownie do pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją Julii Pitery. Czy ktoś zawinił w tej całej sprawie, oczywiście będzie można stwierdzić po śledztwie prokuratorskim - powiedziała Pitera w dzisiejszym Kontrwywiadzie RMF FM.