Zaledwie 12 wniosków dotyczących powołania komisji do oszacowania strat zwiazanych z suszą wpłynęło do wojewody mazowieckiego. Zdzisław Sipera apeluje, by samorządy nie zwlekały z organizacją komisji, bo po żniwach nie da się już wyliczyć strat. Problem jest poważny, bo na Mazowszu suszą objętych może być ponad 33 tysiące hektarów pól uprawnych.

Zaledwie 12 wniosków dotyczących powołania komisji do oszacowania strat zwiazanych z suszą wpłynęło do wojewody mazowieckiego. Zdzisław Sipera apeluje, by samorządy nie zwlekały z organizacją komisji, bo po żniwach nie da się już wyliczyć strat. Problem jest poważny, bo na Mazowszu suszą objętych może być ponad 33 tysiące hektarów pól uprawnych.
Zdj. ilustracyjne / Marcin Bielecki /PAP

Gminy zwlekają, bo chcą wiedzieć, jakie jest zainteresowanie rolników i sadowników i czy to jest najbardziej odpowiedni moment do szacowania strat. 

W większości gmin rolniczych na Mazowszu, do których dzwonił reporter RMF FM, urzędnicy informowali, że wnioski są już przygotowywane. W innych tłumaczyli, ze złożenie wniosków zatrzymała ubiegłotygodniowa nawałnica.

My nie możemy tego zrobić z wysokości Warszawy. Tylko samorządowcy mogą tego dokonać - tłumaczy wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera. Przypomina, że bez wniosków i komisji nie będzie pomocy państwa. 

Na razie wstępne szacunki mówią prawie 4 tysiącach gospodarstw dotkniętych przez susze. A na Mazowszu działają tylko 3 komisje do szacowania strat. 

(mn)