Niespełna sześciociokilometrowy odcinek drogi wojewódzkiej pod Płockiem otworzył dziś mazowiecki marszałek z PSL. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że tydzień temu na przeciwległym krańcu tej samej drogi wstęgę przecinał jego zastępca z PO.

Jak marszałek Adam Struzik tłumaczył powtórne otwarcie drogi? No cóż, koledzy się pospieszyli, pobiegli z wstążką, nożyczkami i przecieli tę wstęgę. Wtedy cieszyli się pojedynczy ludzie, teraz cieszy się bardziej licznie zgromadzona społeczność. I tyle.

Tajemnicą poliszynela jest konflikt obu samorządowców. Drogę między Goślicami i Ciółkowem zamknięto na prawie godzinę, by marszałek - który tydzień temu był nieobecny – miał dziś swoje 5 minut. Z Adamem Struzikiem i mieszkańcami Goślic rozmawiał reporter RMF FM Tomasz Fenske: