Ponad 8,5 miliona złotych długu wobec mazowieckich strażaków ma Skarb Państwa – dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Związkowcy grożą protestem, jeżeli ten pożar nie zostanie ugaszony.

Same odprawy emerytalne, które nie były płacone od czerwca, to ponad 5 mln zł. Reszta tego długu wynika ze wstrzymanych dodatków socjalnych. Jednak na razie – jak stwierdził szef strażackich związkowców na Mazowszu Jacek Piwiński – strażacy nie podejmują decyzji o proteście, bo mają nadzieję, że problem uda się rozwiązać w negocjacjach: Jesteśmy po rozmowach z komendantem wojewódzkim, który stwierdził, że z pustego to i Salomon nie naleje. Poinformował nas, że skierował pismo do wojewody mazowieckiego, wykazujące te zobowiązania. Wojewoda z kolei zwrócił się do ministra finansów o brakujące pieniądze. Poprosił też strażaków, by do pierwszych dni listopada wstrzymali się z protestem.

Kiedy strażacy dostaną zaległe pieniądze? Wszystko zależy od resortu finansów, ale wojewoda twierdzi, że zaległości mają być uregulowane jeszcze w tym roku. Urzędnik jest optymistą, ponieważ – jak stwierdził - już na wiosnę mieliśmy podobne problemy i pieniądze się znalazły. Teraz jednak – jak dodał – wpływy z podatków są bardzo małe, więc trzeba się liczyć z tym, że długi będą spłacane w najpóźniejszych możliwych terminach.

Według informacji reportera RMF FM Krzysztofa Zasady problem zadłużenia wziął się m.in. stąd, że więcej strażaków niż planowano odeszło na emeryturę. Wszystko dlatego, że obawiali się zmian w przepisach emerytalnych forsowanych przez MSWiA. Posłuchaj:

Protestem grożą nie tylko strażacy, ale i policjanci. Zapowiadają ogólnopolską manifestację, jeśli do końca miesiąca rząd nie zagwarantuje funkcjonariuszom wypłaty zaległości. Według związkowców to 150 mln zł.