Przyznała się do wyrzucenia noworodka na śmietnik, ale nie chciała wyjaśnić, co pchnęło ją do takiego czynu. Przed sądem w Warszawie ruszył proces 27-letniej Anny G., oskarżonej o usiłowanie zabójstwa swego dziecka.

Kobiecie grozi dożywocie. Noworodek przeżył, bo jego płacz usłyszał mężczyzna wyrzucający śmieci. Zaczął odgarniać odpadki i znalazł torbę, a w niej zawiniętego w pieluchę noworodka - dziewczynkę. Dziecko trafiło do domu dziecka.