Lubelska policja zatrzymała lekarza ginekologa, podejrzanego o przeprowadzenie nielegalnej aborcji u 16-letniej dziewczyny. Do usunięcia ciąży nakłoniła ją matka. Przyznała, że zapłaciła lekarzowi ponad 2 tys. złotych. O nielegalnym zabiegu policję zawiadomił chłopak nastolatki.

54-letni ginekolog został zatrzymany wczoraj we własnym mieszkaniu. Nie przyznaje się do przeprowadzenia zabiegu usunięcia ciąży. Twierdzi, że matka zgłosiła się z dziewczyną do jego gabinetu, prosząc o usunięcie wkładki wewnątrzmacicznej z powodu utrzymującego się od kilku dni krwawienia zagrażającego zdrowiu.

Policja ustaliła, że w prowadzonej przez lekarza dokumentacji medycznej, nie ma wzmianki o takim zabiegu. Aborcja została przeprowadzona w ubiegły czwartek. Chłopak Wioletty Z., który od niej dowiedział się o aborcji, zawiadomił policję. Matka dziewczyny przyznała się do pomocnictwa i zeznała, że zapłaciła lekarzowi za zabieg 2,3 tys. zł. Zarówno jej, jak i ginekologowi grozi do 3 lat więzienia.