Komisja śledcza ws. KNF? "Będziemy ją wspierali. Pod warunkiem, że obejmie całość, czyli SKOKI i GetBack" - mówi poranny gość RMF FM Marek Sawicki. Jego zdaniem: Marek Chrzanowski w jakimś sensie był protegowanym Glapińskiego i Ziobry. "Jest też pytanie o rolę w tym wszystkim premiera" - podkreśla gość Roberta Mazurka. Według Sawickiego, dymisja Chrzanowskiego nie kończy sprawy.

Będziemy oczekiwali, że pan premier zleci kontrolę w KNF. Jeżeli nie będzie reakcji premiera złożymy odpowiedni wniosek - mówi gość Roberta Mazurka Marek Sawicki z PSL. Jak dodaje: pytanie ilu takich fachowców PiS powkładało do grup kapitałowych.

Komisja śledcza ws. KNF? Będziemy ją wspierali. Pod warunkiem, że obejmie całość, czyli SKOKI i GetBack - dodaje Marek Sawicki.

Jego zdaniem: Marek Chrzanowski w jakimś sensie był protegowanym Glapińskiego i Ziobry. Jest też pytanie o rolę w tym wszystkim premiera - podkreśla gość Roberta Mazurka. 

Ja nigdy nie nagrywałem. Chociaż mnie nagrali - twierdzi gość Roberta Mazurka pytany w porannej rozmowie w RMF FM, czy u ludowców jest "tendencja" do nagrywania polityków m.in. PiS.

Jak dodaje: straciłem stanowisko, ale wróciłem i to silniej.

Nie sądzę, żeby nasi nagrywali. To jest praktyka bardzo mocno obecna w PiS- twierdzi Marek Sawicki.

Kto na grywał w restauracji Sowa i Przyjaciele? Czemu Marek Kamiński tego nie wyjaśnił?- pyta gość RMF FM.

Jestem przekonany na 99 procent, że Donald Tusk jest zainteresowany kontynuowaniem kariery w Brukseli, a niekoniecznie powrotem do Polski - mówił Marek Sawicki w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM.

Na pytanie Roberta Mazurka, czy Polskie Stronnictwo Ludowe pójdzie w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego razem z Koalicją Obywatelską, Marek Sawicki odpowiedział: bardzo mocno namawiam kolegów, żeby nie iść do tych wyborów w Koalicji Obywatelskiej.

Robert Mazurek, RMF FM: Czy dymisja Marka Chrzanowskiego kończy sprawę?

Marek Sawicki, wiceszef klubu PSL: Nie. W mojej ocenie nie kończy sprawy. My będziemy oczekiwali od pana premiera, że szybko zleci kontrolę w KNF-ie Najwyższej Izbie Kontroli, bo nie wierzymy w to, że prokuratura może tę sprawę wyjaśnić. Jeśli nie będzie reakcji pana premiera w tym kierunku, sami będziemy składali taki wniosek. Bo naszym zdaniem trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie - na ile te intencje PiS-u nacjonalizowania prywatnych własności, także banków, są praktycznie realizowane. I czy takich Kowalczyków, jak dzisiaj donoszą media, prasa, jest więcej w różnych grupach kapitałowych.

Ostrożnie z tym mecenasem (Grzegorzem) Kowalczykiem, bo się pan narazi na proces, a ja nie chcę występować w roli świadka.

To, że jest w Plus Banku w radzie nadzorczej, to wiemy. Więc ja pytam, ilu takich fachowców PiS powkładało do prywatnych grup kapitałowych.

PSL akurat wie doskonale, jak się takie rzeczy robi, więc rzeczywiście posłuchajmy fachowca z PSL-u, jak się to robi. Panie ministrze, komisja śledcza w tej sprawie - to jest to, czego domaga się Platforma, to jest to, czego domaga się Ryszard Petru. A wy?

Tak, jak powiedziałem. My będziemy się domagali najpierw kontroli Najwyższej Izby Kontroli w KNF-ie, ale tu rzeczywiście też będziemy wspierali komisję śledczą, pod warunkiem, że ona obejmie całość, a więc jeszcze aferę GetBack i SKOK-i. Widać wyraźnie, że jednak pojawiają się tutaj nazwiska nie tylko pana Chrzanowskiego, ale także wraca kwestia pana Glapińskiego, wraca kwestia pana Bieleckiego, pana Ziobry...

Ziobry?

Też również. Dzisiaj niektóre media donoszą, że akurat pan Marek Chrzanowski był protegowanym w jakimś sensie Glapińskiego i Ziobry. Jeszcze dzisiaj Ziobro bierze osobisty nadzór nad...

Glapińskiego tak. Ziobry niekoniecznie.

Panie redaktorze, pan ma swoją wiedzę, ja mam własną wiedzę. Dobrze byłoby, żeby jednak to wyjaśnić, bo widać wyraźnie, że już są tu między nami różnice. Jeśli między nami są różnice, to też jest pytanie...

Ja nie mogę być innego zdania niż wiceszef PSL.

...o rolę w tym wszystkim Mateusza Morawieckiego, premiera. Czy rzeczywiście te informacje, chociażby z Sowy i Przyjaciele, tych zeznających kelnerów, w stosunku do Mateusza Morawieckeigo potwierdzą się kiedykolwiek czy nie.

Panie ministrze, ja wierzę, że byście chcieli utopić PiS w tej aferze.

Ten świat bankowy, widać wyraźnie, ze nie jest światem ludzi niezależnych, ze jednak wzajemne powiązania są bardzo mocne i widać wyraźnie, że jeden drugiemu kolejnego poleca. Skoro są tak głębokie zabezpieczenia i skoro szef KNF-u gwarantuje lub chce gwarantować ochronę dla grupy banków, to to jest niepokojące. Bo tu jest jednak niezależność finansowa.

Panie pośle, panie przewodniczący, zostawmy te banki. PiS wczoraj podpisał umowę koalicyjną. To może wyjaśnijmy sobie najpierw, czy w sejmiku na Dolnym Śląsku PSL jest w koalicji z PiS-em, bo wygląda na to, że owszem jest.

Na Dolnym Śląsku PSL nie jest w koalicji z PiS-em. Na Dolnym Śląsku rzeczywiście jeden radny...

Jeden jedyny wasz radny.

...tak, który zdobył mandat jako niezależny na listach PSL-u...

Mirosław Lubiński.

...zdradził nas. Mówiliśmy o tym wielokrotnie, że po wyborach samorządowych nie wchodzimy w koalicje wojewódzkie. On wiedząc o tym, że od niego nic nie zależy, prawdopodobnie chcąc tylko i wyłącznie uzyskać z tego tytułu apanaże, zdecydował się na wejście do koalicji.

To hiper poważne oskarżenie, panie ministrze. Pan mówi, że Mirosław Lubiński wchodzi do koalicji z PiS-em na szczeblu sejmiku dolnośląskiego tylko dlatego, żeby zdobyć dla siebie jakieś, cytuję: apanaże.

Oczywiście, że tak, przecież to nie jest żadna nadzwyczajna rzecz. Przecież wiadomo było, że od niego nie zależy żadna koalicja, więc zgodził się wejść.

Inni politycy PSL, jak wchodzą w jakieś koalicje, to robią to dla idei, tak?

Na Dolnym Śląsku głównym negocjatorem ze strony PiS-u był Adam Lipiński. Znamy tego negocjatora jeszcze z czasów koalicji z Samoobroną, pamiętamy to słynne kuszenie w sypialni Renaty Beger.

Kuszenie w pokoju, błagam pana.

Ale to jest jednocześnie sypialnia. Ja znam dokładnie meandry hotelu sejmowego, mieszkałem tam 4 lata, więc wiem doskonale.

Panie pośle, zdarzyło się mi być w kilku pokojach sejmowych, ale nie sądziłem, że posłowie przyjmują mnie w buduarach.

Więc panie redaktorze, chcę wyraźnie podkreślić, że jak Adam Lipiński bierze się za budowanie koalicji, to dla opozycji może to być niebezpieczne.

Wie pan, to jest największy komplement, jaki Adam Lipiński usłyszał od dawna.

To jest negocjator bardzo skuteczny i widać, że na Dolnym Śląsku mu się powiodło.

Panie pośle, to proszę mi powiedzieć tylko tak: Mirosław Lubiński, wasz radny, zdradził, bo on to zrobił dla pieniędzy, a inni pozostali radni PSL-u, którzy są w koalicji z Platformą, oni są dla idei, tak?

Zostawmy już pana Lubińskiego, dlatego że mówię: nie jest to członek PSL-u, nie miał ścisłego związku, także emocjonalnego.

A nie dzwonią do pana koledzy z PSL-u, z lubelskiego, świętokrzyskiego, łódzkiego, z Podlasia, z tych wszystkich województw, gdzie oni stracą władzę i stanowiska, i mówią: chłopaki, dogadajcie się w jakimś sejmiku, to oni nas oszczędzą - bo to jest propozycja, którą wczoraj w naszym studiu złożył Michał Dworczyk.

Panie redaktorze, gdyby stanowiska decydowały o pozycji partii i o możliwościach wyborczych tej partii, to w 2015 roku PSL byłby pierwszy.

Ja wiem, gdyby stanowiska decydowały, to wy byście mieli większość w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

Ale na szczęście te stanowiska o tym nie decydują i wtedy, gdy mieliśmy najwięcej stanowisk, przerżnęliśmy wybory parlamentarne w 2015 roku. Zdajemy sobie sprawę z tego, że to nie ludzie na stanowiskach funkcyjnych budują pozycję PSL-u. Być może, dla części samorządowców, którzy dzisiaj utracą władzę, będzie to poważny powód do refleksji, do być może zmiany także osobistej...

Będzie poważny problem z kredytami, a nie poważny powód do refleksji.


...ale także kwestia silniejszego wyakcentowania instrumentów programowych po to, żeby w następnych wyborach parlamentarnych i do Parlamentu Europejskiego odnieść lepszy wynik.

Proszę państwa, o tym, czy PSL nagrywa, to ja jeszcze porozmawiam i o tym jak te wszystkie negocjacje prowadzi Władysław Kosiniak-Kamysz, bo tu pojawiają się pewne zarzuty. Ale muszę wykorzystać sytuację i porozmawiać z doktorem Markiem Sawickim, który zrobił doktorat z ziemniaka. I tu się nie ma z czego śmiać, bo pytanie będzie poważne. Wczoraj był dzień placka ziemniaczanego. Które odmiany mam kupować,  jak chce zrobić placki? Oni mnie zawsze pytają, czy Irga, czy jakieś inne. A skąd ja mam wiedzieć.

Otóż panie redaktorze, robiąc pracę doktorską z ziemniaka nie zajmowałem się odmianami i plackami. Zajmowałem się ekonomią. Tradycyjnie od czasów technikum rolniczego i później pracy magisterskiej, zawsze robiłem badania na ekonomii. Dla mnie nie miało znaczenia, czy robię badania z ziemniaka, czy robię badania z produkcji mleka. Nie ma to większego znaczenia, bo metodyka i temat pracy dotyczył ekonomii, a nie ziemniaka. A że przy okazji ziemniaka, to tak mi się złożyło. Nie będę polecał jakiejkolwiek odmiany, to każdy konsument musi sam wybrać.

A pan w domu jakie ma?

Mam różne. Takie, jak mi się uda w sklepie kupić. Już od kilku lat ziemniaków nie uprawiam. Syn hoduje owce. Ja już praktycznie całe gospodarstwo przekazałem synowi.