Były poseł Marek Jakubiak, związany ze środowiskami narodowymi, zebrał blisko 150 tys. podpisów pod swoją kandydaturą w wyborach prezydenckich. Pojutrze przekaże je Państwowej Komisji Wyborczej. Jeśli podpisy zostaną pozytywnie zweryfikowane, to biznesmen dołączy do wyścigu o Pałac Prezydencki.

Start Marka Jakubiaka może pogrzebać możliwość użycia "opcji atomowej" przez pozostałych kandydatów, a chodzi o wymuszenie przełożenia wyborów, jeśli PiS za wszelką cenę będzie chciało przeprowadzić głosowanie 10 maja, to solidarne wycofanie się wszystkich kontrkandydatów Andrzeja Dudy wymusiłoby na marszałek Sejmu zarządzenie nowego głosowania. 

Z nieoficjalnych informacji naszego dziennikarza Patryka Michalskiego wynika, że dotychczasowi kandydaci rozważają taką opcję. Marek Jakubiak ma natomiast pewne wątpliwości, choć podkreśla, że nie podjął jeszcze w tej sprawie ostatecznej decyzji. 

Będę podejmował decyzję, będę zabierał głos w tym przypadku wtedy, kiedy będę kandydatem formalnie zarejestrowanym - mówi Jakubiak w rozmowie z RMF FM. 

Nowy kandydat będzie zabiegał przede wszystkim o elektorat Krzysztofa Bosaka i Andrzeja Dudy.

Marek Jakubiak to biznesmen działający w branży piwowarskiej. Do polityki wszedł w 2015 roku, kiedy to z list ruchu Kukiz’15 dostał się do Sejmu. Był wiceprzewodniczącym klubu tego ruchu w parlamencie. Jako reprezentant Kukiz’15 startował także w wyborach na prezydenta Warszawy, otrzymując 2,99 proc. głosów.

W listopadzie 2018 roku Jakubiak odszedł z Kukiz’15 i rozpoczął budowanie własnej partii - Federacja dla Rzeczypospolitej. Następnie dołączył do Konfederacji, z list której startował do Parlamentu Europejskiego. Koalicja prawicy nie przekroczyła jednak progu. Jakubiak odszedł później z Konfederacji i zawiązał partię z Piotrem Liroyem-Marcem. W ostatnich wyborach parlamentarnych Jakubiak kandydował do Sejmu z list Bezpartyjnych Samorządowców - lista nie przekroczyła progu wyborczego. 

Opracowanie: