To prezydent i Przemysław Gosiewski byli pomysłodawcami wymiany premiera - z Kazimierza Marcinkiewicza na Jarosława Kaczyńskiego. Ujawnia to były szef rządu w książce "Marcinkiewicz. Kulisy władzy", która w księgarniach pojawi się w czwartek.

Marcinkiewicz wyznaje, że z Jarosławem Kaczyńskim nie miał żadnego fundamentalnego sporu, natomiast z Lechem Kaczyńskim były różnice zdań. Między innymi w kwestii wymiany ambasadorów, czy nominacji w wojsku.

Były premier mówi w książce m.in. o przeszkodach w powstaniu koalicji PO-PiS, analizuje styl uprawiania polityki przez Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska oraz odsłania kulisy powstania koalicji PiS-Samoobrona-LPR, kierowania rządem oraz odejścia z funkcji premiera.

Zdradza, że miał propozycje powrotu do bezpośredniej polityki. PO proponowała mi pierwsze miejsce w Warszawie, a PiS dało możliwość wyboru jedynki w Łodzi lub Poznaniu. Była też, choć skierowana przez pośredników, oferta startu z listy PSL-u - ujawnia.

Marcinkiewicz odmówił. Jak tłumaczy, "musiałby opowiedzieć się po jednej ze stron, uczestniczyć w podchodach, zajmować stanowiska w różnych nie najmądrzejszych kłótniach".

Odnosząc się do najświeższych wydarzeń politycznych Marcinkiewicz ocenił, że decyzja o odejściu z polityki Jana Rokity, pokazała klasę i wielki styl tego polityka. Rokita walczył od dawna w PO, twardo i honorowo. Pewnie i tak by tej potyczki nie wygrał- uznał.