"Przez całe swoje życie naukowe i zawodowe nigdy celowo nie ujawniałem swojego światopoglądu i swoich przekonań politycznych. Mam zamiar nadal trzymać się tej zasady" – powiedział w wywiadzie dla tygodnika "Gazeta Polska" Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek, deklarując jednocześnie, że chce, aby każdy czuł się komfortowo, pukając do biura RPO.

Marcin Wiącek, nowy Rzecznik Praw Obywatelskich zapewnił, że z pełnym zaangażowaniem będzie pomagał każdemu, "bez względu na to, czy będzie miał krzyżyk na szyi, czy tęczową koszulkę". 

Pytany o przyjęcie zaproszenia na festiwal Jerzego Owsiaka, Wiącek odparł, że zaproszenie do dyskusji przyjmie od każdego, kto wykaże taką chęć. 

Nie objąłem tej funkcji, aby być chwalonym, lecz by reprezentować ludzi o różnych poglądach i przekonaniach - podkreślił. Pytany z kolei, czy przyjąłby zaproszenie na zjazd klubów "Gazety Polskiej", Wiącek odpowiedział: Oczywiście. Jeśli komukolwiek mogę pomóc, to deklaruję pełne zaangażowanie.

Z przyjemnością przyjąłem zaproszenie na wywiad, dlatego że ogromnym szacunkiem darzę czytelników "Gazety Polskiej". Z podobnych przyczyn zgodziłem się na udział w Pol’and’Rock Festival - wyjaśnił rzecznik.

Zaznaczył, że jest zwolennikiem jak najszerszej wolności słowa i wolności zgromadzeń. Jak dodał, wszyscy mają prawo do tego, aby artykułować swoje poglądy, również w formie manifestacji. Będę stał na straży, aby to nie było nikomu ograniczane - zadeklarował.

"Spory kłopot z koncepcją szczepień obowiązkowych"

Pytany z kolei o kwestię szczepień Wiącek poinformował, że zarówno on sam jak i jego współpracownicy są już zaszczepieni. Przypomniał, że zaraz po złożeniu ślubowania na urząd RPO przed kamerami zachęcał wszystkich do szczepienia.

Przyznał jednocześnie, że ma "spory kłopot z koncepcją szczepień obowiązkowych". Jego zdaniem taka dyskusja powinna być oparta na faktach potwierdzonych przez autorytety w dziedzinie medycyny i odbywać się "w parlamencie z udziałem wszystkich stron, a nie w zaciszach ministerialnych gabinetów".

Rzecznik potępił jednocześnie incydenty, takie jak napadanie na punkty szczepień i medyków.

Wiącek o postanowieniu TSUE

Wiącek był także pytany o postanowienie TSUE, zgodnie z którym Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego powinna zawiesić swoje postępowanie. Rzecznik podkreślił, że jest zwolennikiem nadrzędności konstytucji nad prawem UE. Jednak po lekturze tego wyroku nie mam przekonania, że narusza on polską konstytucję - ocenił.

Uważam, że ten wyrok należy odczytywać w taki sposób, że Izba Dyscyplinarna może funkcjonować, ale kumulacja niektórych czynników towarzyszących powołaniu tej Izby przekroczyła pewne ramy i doprowadziła do ryzyka, że nie jest już wykluczona odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów za wydawanie orzeczeń - wskazał RPO.

Uważa on, że należy zastanowić się, czy "w duchu kompromisu i poszanowania wspólnych wartości nie warto by było pewne zasady funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej zmienić". Ja, jako rzecznik praw obywatelskich, zobowiązuje się do podjęcia mediacji w tym zakresie - oświadczył Wiącek.