Prawie 75 tysięcy listów w obronie konkretnych osób, których prawa zostały złamane, napisano w Polsce w ramach 24-godzinnego Maratonu Pisania Listów organizowanego co roku przez Amnesty International. Akcja - odbywająca się w ponad stu miastach w całym kraju, miała zakończyć się w południe, jednak w Katowicach została przedłużona do godz. 18.

Maraton organizowany jest w związku z obchodzonym 10 grudnia Międzynarodowym Dniem Praw Człowieka rozpoczął się w południe w sobotę. Listy - pisane w punktach mieszczących się m.in. w szkołach, kawiarniach, klubach, na uczelniach i w innych miejscach publicznych - są wysyłane do decydentów politycznych na całym świecie.

W tym roku AI chciała, by historie osób, w których obronie pisano listy, były różnorodne - pokazywały całe spektrum praw człowieka i smutną prawdę o różnorodności ich naruszeń. Listy są pisane więc m.in. w obronie Grupy 78 z Kambodży - osób, które osiedliły się w centrum miasta, a teraz władze chcą wysiedlić ich na dalekie peryferia z odszkodowaniem uniemożliwiającym przeżycie. Przedstawiono również historię Jose Luisa Urbano z Wenezueli - działacza piętnującego pobieranie nielegalnych opłat za naukę w szkołach publicznych, którego próbowano za to zastrzelić.

Amnesty International to niezależna, światowa organizacja obrońców praw człowieka; walczy m.in. o uwolnienie więźniów sumienia, uczciwe i sprawiedliwe procesy sądowe, sprzeciwia się torturom i karze śmierci.