Ulicami Warszawy przeszła 18. Parada Równości. Według organizatorów uczestniczyło w niej ok. 45 tys. osób. Policja twierdzi jednak, że ta liczba jest kilkukrotnie przeszacowana.

Pochód pod tęczowymi flagami przeszedł m.in. Aleją Jana Pawła II, Alejami Jerozolimskimi, ul. Marszałkowską i Aleją "Solidarności". Paradzie towarzyszyło kilkanaście platform organizacji, firm i partii współorganizujących imprezę, z których puszczana była muzyka.

Uczestnicy nieśli flagi w barwach unijnych, tęczowe, Komitetu Obrony Demokracji, a także z logotypami partii politycznych i inicjatyw obywatelskich. Na czele parady niesiony był duży banner Obywateli RP. Uczestnicy trzymali też transparenty. np. "Małżeństwo dla wszystkich, bo miłość nie wyklucza", "Smile if your gay", "Miłość zwycięża", "Pride for everyone", "Godność, równość, tolerancja" czy "Nie zgadzam się na przemoc wobec osób LGBT". Wielu miało tęczowe akcenty w stroju. Niektórzy byli poprzebierani, a inni mieli na głowach wianki.

"Musimy znowu odnaleźć to, co nazywa się solidarnością"

Parada rozpoczęła się od odczytania przez ambasadora Irlandii w Polsce Gerarda Keowna listu otwartego, który z okazji warszawskiej Parady Równości napisali ambasadorzy i szefowie przedstawicielstw instytucji międzynarodowych w Polsce m.in. z Albanii, Argentyny, Australii, Austrii, Belgii, Bośni i Hercegowiny, Brazylii, Chile, Cypru, Czarnogóry, Czech, Danii, Estonii, Finlandii, Francji i Grecji.

W liście tym ambasadorzy wyrazili poparcie dla Parady i uznanie dla "ciężkiej pracy środowisk LGBTI i innych społeczności w Polsce i na całym świecie, jak również dla pracy wszystkich ludzi, których celem jest zapewnienie przestrzegania praw osób LGBTI".

Jeden z twórców Parady Równości Szymon Niemiec zaznaczył, że po prawie 20 latach od pierwszej Parady Równości to, czego najbardziej potrzeba środowisku LGBT to "solidarność i stawanie za sobą murem". Trzeba zwalczyć wewnętrzną homofobię, bifobię, transfobię. Musimy znowu odnaleźć to, co nazywa się solidarnością. Po 18 latach Parady Równości jestem szczęśliwy, że mogę tu być z wami, że widzę tak wiele osób, które przyszły tu, żeby pokazać, że Polska może być piękna, może być równa i solidarna - powiedział.


Prezeska Parady Równości Julia Maciocha powiedziała PAP, że tegoroczna parada ma 13 postulatów, które dotyczą praw osób LGBT, osób z niepełnosprawnościami, praw kobiet i praw zwierząt.

Chcemy, żeby każdy w tym kraju był równy. Maszerują z nami rodziny z dziećmi, młodzież, osoby starsze. Paradę chciałabym w tym roku dedykować szczególnie osobom niepełnosprawnym i ich rodzicom. Dzisiaj szczególnie dla nich idziemy po ulicach, bo im również należą się równe prawa. Dzisiaj całą noc będzie trwała zabawa, dzisiaj jest ten jeden dzień w roku, kiedy każdy może być tym, kim chce w tym kraju - podkreśliła Maciocha.

Jak powiedział PAP rzecznik Komendy Stołecznej Policji kom. Sylwester Marczak, parada przebiegła bardzo spokojnie, a policja nie odnotowała żadnych incydentów.

(mn)