10 lat więzienia grozi małżeństwu, które groźbami próbowało zmusić mieszkankę podkrakowskiej miejscowości do zwrotu fikcyjnego długu. Najbardziej bulwersujący jest fakt, że jako zastaw przez dwa dni przetrzymywali jej ośmioletniego syna. Do sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie.

Z tego co wiemy, dziecko było traktowane dobrze. Zostało przewiezione w okolice Krakowa do gospodarstwa agroturystycznego - powiedziała reporterowi RMF FM prokurator Bogusława Marcinkowska. Jak dodaje, szantażowana kobieta miała zwrócić ponad 250 tysięcy złotych, które rzekomo pożyczył jej zmarły mąż.