Dwoje obywateli Niemiec zostało zamordowanych na warszawskim Mokotowie. Obywatelstwo ofiar potwierdziła już stołeczna prokuratura. Ciało kobiety i konającego mężczyznę znaleziono w samochodzie kempingowym, zaparkowanym w okolicach Trasy Siekierkowskiej.

Samochód, którym zamordowani Niemcy przyjechali do Polski, był zarejestrowany w Hamburgu. Udało się już ustalić na czyje nazwisko, nie ma jednak pewności, czy to właściciel auta jest ofiarą mordu. Dlatego warszawska prokuratura okręgowa zwróciła się o pomoc prawną do niemieckich śledczych, by pomogli ustalić tożsamość zamordowanych. Prokuratorzy chcą też uzyskać informacje, w jakim celu i do kogo obywatele Niemiec przyjechali do Polski.

Śledczy zarządzili już sekcję zwłok mężczyzny i kobiety. Oboje mieli rany postrzałowe. Jedna z ofiar miała też podcięte gardło. Ciało kobiety koło campera i konającego mężczyznę w pojeździe zaparkowanym niedaleko Trasy Siekierkowskiej znaleźli przypadkowi przechodnie. Nieoficjalnie policja twierdzi, że najbardziej prawdopodobnym motywem tego wyjątkowo brutalnego zabójstwa był rabunek.