Dopiero w poniedziałek zostanie przesłuchany 35-letni mężczyzna zatrzymany w sprawie makabrycznej zbrodni na warszawskiej Woli. Będzie to możliwe dopiero, gdy wytrzeźwieje. Gdy sam zgłosił się na policję, w organizmie miał 2,5 promila alkoholu.

Dopiero w poniedziałek zostanie przesłuchany 35-letni mężczyzna zatrzymany w sprawie makabrycznej zbrodni na warszawskiej Woli. Będzie to możliwe dopiero, gdy wytrzeźwieje. Gdy sam zgłosił się na policję, w organizmie miał 2,5 promila alkoholu.
Policjanci na miejscu zdarzenia /PAP/Marcin Obara /PAP

35-letni Krzysztof Sz. zgłosił się w godzinach porannych do funkcjonariuszy policji i poinformował, że dokonał zbrodni - relacjonował w rozmowie z RMF FM Wojciech Sołdaczuk z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. W mieszkaniu przy ulicy Długosza najpierw znaleziono odciętą głowę 42-letniej kobiety. W innym pomieszczeniu znajdował się jej tułów.

Na miejscu zbrodni pracują prokurator z ekipą dochodzeniowo-śledczą. Zabezpieczane są ślady biologiczne, ślady daktyloskopijne i inne. Prokurator z funkcjonariuszami policji próbują też odnaleźć narzędzie zbrodni.

Jak ustalił dziennikarz RMF FM, 42-latka, która zginęła na warszawskiej Woli miała w marcu wziąć ślub ze swoim partnerem, który przyznał się do zabójstwa.

(mn)