Długi weekend zbliża się wielkimi krokami - dla niektórych rozpocznie się już dzisiaj i wiele osób wybiera się w Tatry. Rocznie góry odwiedza trzy miliony turystów. Jedni pojadą oglądać krokusy, inni na narty, a jeszcze inni pospacerować.

Wybierając się w góry trzeba koniecznie zabrać poza kremem do opalania ciepłą odzież, zimowe buty i sprzęt do poruszania się po śniegu. W górach jeszcze ciągle jest prawdziwa zima - ostrzega ratownik TOPR Piotr Konopka. Zagrożenie lawinowe nie maleje, a wręcz przeciwnie, ogłoszono właśnie lawinową "dwójkę".

Na spacery w wyższe partie Tatr trzeba się przygotować. Dysponować pełnym zimowym wyposażeniem, czyli rakami, czekanem i zestawem lawinowym. Mimo że ratunek w górach u nas jest bezpłatny, to lepiej się ubezpieczyć.

Zgodnie z obowiązującą ustawą o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach nie ma obowiązku wynajmowania przewodnika w górach, ale - jak przypomina Tatrzański Park Narodowy - grupy szkolne wybierające się w Tatry nadal muszą mieć przewodnika.

Silny wiatr psuje natomiast szyki narciarzom. Kolejka na Kasprowy Wierch - jedyne miejsce w Polsce, gdzie można jeździć na nartach - ruszyła dopiero ok. godz. 8, podobnie wyciąg krzesełkowy w Dolinie Gąsienicowej, ale nie działa w Kotle Goryczkowym. Wszystko przez silny wiatr, który w porywach przekracza 60 km na godzinę. Pracownicy Polskich Kolei Linowych ostrzegają jednak, że jeśli wiatr będzie się wzmagał, to kolejka i wyciąg znów mogą zostać zatrzymane.

W tatrzańskich dolinach obficie kwitną krokusy. Z zimowego snu obudziły się już niedźwiedzie. Przyrodnicy z TPN radzą, aby w przypadku spotkania tych drapieżników, wolno i spokojnie oddalić się.