Biżuteria z krzemienia pasiastego podbija świat. Naszyjniki i bransolety z polskiego diamentu noszą już Victoria Beckham, Robbie Williams i Boy George. A w kolejce czekają następni – telefon u sandomierskiego jubilera Cezarego Łutowicza nie milknie.

Krzemień pasiasty jest rzadszy od diamentów, występuje tylko w jednym miejscu na Ziemi – w okolicach Ożarowa w Świętokrzyskiem. Przed wiekami służył do wyrobu siekier. Dziś jest dodatkiem do wyrafinowanej biżuterii.

Ten rodzaj krzemienia występuje w skale wapiennej jak rodzynki w cieście; największe okazy miewają do 80 kg – opowiada nam sandomierski jubiler Cezary Łutowicz, który zajmuje się wyrobem naszyjników i bransolet z kamienia sprzed pięciu tysięcy lat.

A nie jest to łatwa praca, bo - jak się przekonał reporter RMF Witold Odrobina - polski diament jest bardzo twardy:

Wato także dodać, że krzemień ma magiczną moc. To kamień optymizmu - zapewnia pan Cezary, który krzemień nosi od wielu lat.

Ożarów korzysta ze sławy, jaką miastu przysparza cenny kamień. Krzemień zdobi łańcuch burmistrza zakładany tylko na wyjątkowe okazje. - Jak kamień piękny, to i przy okazji burmistrz - śmieje się.