Inspekcje rozbrojeniowe w Iraku mogą zająć nawet rok - twierdzi rzecznik Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Tyle czasu potrzeba, by sprawdzić czy Irakijczycy rzeczywiście nie prowadzą eksperymentów z bronią masowej zagłady. 27 stycznia MAEA i szef inspektorów rozbrojeniowych ONZ mają przedstawić Radzie Bezpieczeństwa raport na temat wyników kontroli.

Amerykanie są przekonani, że Irak ukrywa broń masowego rażenia i ostrzega, że jeśli reżim Saddama Husajna się nie rozbroi, dojdzie do wojny. W rejon Zatoki Perskiej wysyłane są kolejne oddziały piechoty i marines. Pod koniec miesiąca będzie tam ok. 150 tys. żołnierzy.

Anonimowy przedstawiciel administracji USA twierdzi jednak, że do konfliktu zbrojnego dojdzie najwcześniej pod koniec przyszłego miesiąca lub na początku marca. Decydujące mogą okazać się względy logistyczne - sugeruje dziennik "USA Today".

Władze sąsiadującej z Irakiem Arabii Saudyjskiej przekonane są, że wojny uda się uniknąć. Konfliktu zbrojnego nie będzie. To moja osobista opinia, ale jestem przekonany, że mam rację. Nie rozmawiałem z nikim na ten temat, polegam na własnych odczuciach. Tak mówił saudyjski władca książę Abdullah. Jego kraj przedstawił sąsiednim państwom arabskim propozycje pokojowego rozwiązania kryzysu wokół Iraku. Abdullah odmówił ujawnienia szczegółów tych propozycji.

foto Al-Jazeera

18:10