Utworzenie rządu jedności narodowej w Macedonii stoi pod znakiem zapytania. Premier Ljubco Georgijevski wykluczył możliwość wstrzymania operacji wojskowej przeciwko albańskim partyzantom na północy kraju. A właśnie od zawieszenia broni uzależniała swoją decyzję wejścia do nowej koalicji rządzącej albańska Partia Demokratycznego Dobrobytu.

"Nie będzie długoterminowego wstrzymania ognia, z wyjątkiem krótkich, 5- godzinnych przerw, by z wiosek objętych walkami mogli się wycofać cywile" - ostrzegł Georgijevski. Zdaniem premiera, zawieszenie broni nie sprawi, że partyzanci zaprzestana walki - będą czekać tylko na bardziej sprzyjający moment. Dlatego należy rozbić ich oddziały. Premier Georgievski dał Albańczykom 48 godzin na podjęcie ostatecznej decyzji w sprawie rządu jedności. Sesja Parlamentu, który ma podjąć decyzję w tej sprawie, ma odbyć się w najbliższą sobotę. Od tygodnia macedońska armia ostrzeliwuje wioski w rejonie Kumanova. Albańska Narodowa Armia Wyzwoleńcza podaje, że wiosek broni blisko dwa tysiące bojowników, jednak zachodni eksperci oceniają, że partyzantów jest czterokrotnie mniej.

foto EPA

16:20