Macedońska armia wznowiła po południu ostrzał kryjówek albańskich rebeliantów na północy kraju. Pociski spadły między innymi na wieś Lipkovo, gdzie przebywa kilka tysięcy uchodźców z innych rejonów. Walki toczą się także w pobliżu granicy z Kosovem.

Tymczasem trwają rozmowy na temat ewakuacji tysięcy cywilów, którzy utknęli w zajętych przez rebeliantów wioskach. Jak podają miejscowe media negocjacje z rządem i partyzantami prowadzą przedstawiciele Czerwonego Krzyża. Jeden z dowódców rebeliantów ujawnił, że cywile nie chcą korzystać z warunków ewakuacji proponowanych przez rząd. Dlatego tylko nieliczne grupy opuszczają zagrożone rejony. Matejce opuściła grupa około 40 albańskich wieśniaków, 250 osób uciekło też przed ostrzałem z pobliskich wsi Nikusztak i Vistica. Szacuje się, że w zagrożonych ostrzałem wsiach pozostało ok. 10 tys. cywilów. W odpowiedzi na zarzuty Albańczyków macedońskie władze argumentują, że wieśniacy nie opuszczają swych domów, bo są przetrzymywani przez partyzantów w charakterze żywych tarcz.

foto EPA

17:45