Były poseł SLD Jerzy Jaskiernia został prawomocnie uznany za "kłamcę lustracyjnego". Z kolei Małgorzata Niezabitowska będzie ponownie lustrowana. Na wniosek IPN-u warszawski Sąd Apelacyjny uchylił wyrok nieistniejącego już Sądu Lustracyjnego. Ten w styczniu orzekł, że rzeczniczka rządu Tadeusza Mazowieckiego nie była agentem SB.

Jaskiernia może jeszcze złożyć kasację do Sądu Najwyższego. Dopiero po wyroku SN osoba uznana za takiego kłamcę traci prawo do pełnienia funkcji publicznych.

Sprawa lustracyjna 57 letniego Jaskierni – podejrzanego o zatajenie związków z SB - trwa od 2000 r. Do sądu II instancji powróciła po tym, jak w lutym tego roku Sąd Najwyższy uchylił wyrok oczyszczający go z zarzutu "kłamstwa lustracyjnego". Sąd Najwyższy zwrócił sprawę Sądowi Apelacyjnemu by ponownie ocenił wyrok nieistniejącego już Sądu Lustracyjnego I instancji z 2006 r.

W sprawie Małgorzaty Niezabitowskiej nieistniejący już Sąd Lustracyjny orzekł w styczniu, że Niezabitowska nie skłamała w oświadczeniu lustracyjnym, zaprzeczając swej współpracy z SB. Rozstrzygając wątpliwości na korzyść lustrowanej, sąd przyjął, że nie da się wykluczyć, iż raporty oficera SB ze spotkań z nią były fałszowane, zaś sama rejestracja jej jako tajnego współpracownika SB - przedwczesna. Ponownym rozpatrzeniem sprawy zajmie się Sąd Okręgowy w Warszawie.