Zakopiańska policja sprawdza do kogo należą rzeczy znalezione w Tatrach. Wczoraj ratownicy TOPR przekazali odnalezione w Dolinie Roztoki dwa plecaki, śpiwór i resztki ubrań. Między nimi znajdowały się ludzkie szczątki, a także puszki z napojami. Na razie nie wiadomo do kogo należały odnalezione przedmioty - mówi rzecznik zakopiańskiej policji Agnieszka Szopińska.

Na resztki ubrań i wyposażenie natrafili przez przypadek pracownicy naukowi Tatrzańskiego Parku Narodowego. Znajdowały się one w lesie z dala od szlaku turystycznego. Ratownicy TOPR przewieźli te rzeczy do Zakopanego i przekazali policji. 

Podczas przekazywania tych rzeczy policjantom okazało się, że w elementach odzieży znajdują się ludzkie kości przedramienia. W tej chwili postępowanie w tej sprawie prowadzone jest dwutorowo: w kierunku Art. 155 dotyczącego nieumyślnego spowodowania śmierci, a także zmierzające do zidentyfikowania osoby do której te szczątki należały - mówi Agnieszka Szopińska. 

Stan odnalezionych fragmentów odzieży, a także data ważności produktów spożywczych mogą wskazywać, że leżały w górach kilka lat. Na puszkach z napojami i na zupkach instant znajdowały się daty z 2008 i 2009 roku.

(mal)