Lubelscy policjanci zatrzymali 30-letnią kobietę i jej przyjaciela, podejrzanych o próbę zabójstwa byłego męża kobiety. Funkcjonariusze znaleźli dowody świadczące o tym, że kochankowie w szczegółach zaplanowali zbrodnię. Teraz grozi im dożywocie.

W środę na policję zadzwonił 29-letni mężczyzna, który stwierdził, że został zaatakowany młotkiem przez byłą żonę. Okazało się, że gdy rano wyszedł ze swojego mieszkania, podjechał do niego samochodem jego dawny przyjaciel Paweł G. i zaproponował mu podwiezienie do pracy. Mężczyzna wsiadł do pojazdu. W czasie podróży była żona, która była ukryta za fotelem kierowcy, zaczęła bić 29-latka młotkiem po głowie. Krzysztof B. zdołał wyrwać się napastnikom i powiadomił policję. Mężczyzna trafił do szpitala – na szczęście okazało się, że obrażenia jego głowy są powierzchowne.

Policja jeszcze tego samego dnia zatrzymała podejrzanych kochanków. Funkcjonariusze odnaleźli również pojazd, w którym doszło do napaści. W mieszkaniach podejrzanych ujawniono m.in. młotki i inne przedmioty mogące służyć do popełnienia przestępstwa. Z ustaleń policji wynika, że zatrzymani mieli szczegółowo opracowany plan dokonania zabójstwa, zapakowania zwłok i ich ukrycia.

Prokuratura postawiła Karinie B. i Pawłowi G. zarzuty usiłowania zabójstwa. Kochankowie trafili na trzy miesiące do aresztu. Grozi im teraz kara dożywotniego więzienia. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Krzysztofa Kota: