W Lublinie z roku na rok jest co raz mniej placów zabaw. W ubiegłym roku było ich 18. Te, które funkcjonują, są w coraz gorszym stanie technicznym. Mimo to - jak sprawdził reporter RMF FM - przejdą okresową kontrolę techniczną.

Duże osiedle w dużej dzielnicy Lublina i przynajmniej dwudziestoletni plac zabaw. Jakby go pani oceniła? Zero z wykrzyknikiem, od razu bym zamknęła - mówi jedna z mieszkanek Lublina.

Na papierze prawdopodobnie wszystko będzie w porządku, bo kontrolę zrobi sam administrator. Do nadzoru budowlanego trafi już gotowy protokół. Nadzór, w terenie, kontroluje tylko wyrywkowo place zabaw, a jeśli już skontroluje jakiś niespełniający norm, to zostanie on zamknięty.

Są likwidowane przez właściciela, po to, żeby nie mieć na przyszłość problemu z tymi placami - mówi Robert Lenarcik, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Lublinie. Nowy plac kosztuje 30-40 tys. zł, taniej więc jest administratorom udawać, że wszystko jest w porządku, a jeśli komuś stanie się krzywda, to zawsze można powiedzieć, że w trakcie kontroli było w porządku, protokół przecież jest.