Pierwsze 30 zabiegów kardiologicznym laserem i pełny sukces- nie było żadnych powikłań. Jedyny taki laser działa w Lublinie w szpitalu klinicznym nr 4 Uniwersytetu Medycznego.

Pierwsze 30 zabiegów kardiologicznym laserem i pełny sukces-  nie było żadnych powikłań. Jedyny taki laser działa w Lublinie w szpitalu klinicznym nr 4 Uniwersytetu Medycznego.
Zdj. ilustracyjne /Józef Polewka /RMF FM

Jak mówi prof. Andrzej Wysokiński, szef Kliniki Kardiologii zabiegi są dużo bardziej bezpieczne dla pacjentów. To urządzenie drogie, ale warte tych pieniędzy - nie ma wątpliwości prof. Wysokiński. Kosztuje milion złotych i w Polsce powinno być ich 5-6 w największych ośrodkach kardiologicznych, żeby można było leczyć tą metodą wszystkich pacjentów. Na razie jest jedno w Lublinie i dzięki niemu kardiolodzy znacznie mniej inwazyjnie mogą pomóc pacjentom.

Do tej pory usuwanie zamknięć tętnic wieńcowych, czy usuwanie zepsutych stentów odbywało się praktycznie mechanicznie. Wprowadzono do tętnic rurki, cewniki i wyrywano np. stent z tkanki łącznej, bo najczęściej właśnie nią zarastał. To był bardziej inwazyjny, traumatyczny zabieg- podkreśla prof. Wysokiński. Za pomocą lasera jednym wprawnym strzałem odcina się stent od tkanki, a potem bezproblemowo już usuwa.

Identyczna sytuacja będzie w przypadku uszkodzonych elektrod rozrusznika serca. Dotychczas często następowało oderwanie fragmentów, które trzeba było wydłubywać po kawałku. To dodatkowo oczywiście stwarzało możliwość uszkodzenia, czy zranienia tętnicy. Dzięki laserowi jest to dużo bardziej precyzyjna i skuteczna metoda - mówi prof. Andrzej Wysokiński.

W SPSK 4 w Lublinie lada moment będzie już w pełni gotowa hybrydowa sala operacyjna, w pełni wyposażona w najnowocześniejszy sprzęt. Gdyby podczas operacji laserem kardiologicznym okazało się, że są jakieś inne problemy natychmiast będzie można przejść do tradycyjnej metody operacyjnej, bez przetransportowywania pacjenta.  Bezpieczeństwo operacyjne będzie więc jeszcze większe.

Nowa metoda to większa precyzja, mniejsza inwazyjność a co za tym idzie szybsze gojenie, szybsze wyjście pacjenta do domu. Ryzyko wystąpienia powikłań znacznie się obniża, co jest wyjątkowo ważne- dodaje prof. Wysokiński.


(mpw)