Dwóch mężczyzn poniosło śmierć po tym, jak samochód, którym jechali, uderzył w betonowy przepust w miejscowości Zakrzówek Wieś niedaleko Kraśnika (Lubelskie). Pojazd był ścigany przez policyjny radiowóz, ponieważ nie zatrzymał się do kontroli.

Łada, którą poruszali się mężczyźni, ruszyła około północy z piątku na sobotę sprzed jednego z barów w Kraśniku. Policjanci, patrolujący ulice zauważyli, że samochód porusza się "wężykiem" całą szerokością jezdni. Uznali, że kierowca może być pijany i postanowili go skontrolować.

Policjanci włączyli w radiowozie sygnały świetlne i dźwiękowe, i ruszyli za pojazdem. Kierowca łady nie zatrzymał się, lecz zaczął uciekać. Samochód przyśpieszył, zajeżdżał drogę radiowozowi, ryzykownie wyprzedzał inne pojazdy. Policjanci mieli cały czas włączone sygnały, co było znakiem do zatrzymania się. Nie użyli broni - powiedziała Anna Smarzak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Po przejechaniu około 20 kilometrów w miejscowości Zakrzówek Wieś, auto wypadło z drogi i uderzył w betonowy przepust. Jego kierowca, 26-letni mężczyzna zginął na miejscu. Pasażer, który podczas wypadku wypadł przez przednią szybę auta, został odwieziony do szpitala, ale tam zmarł. Jego tożsamość nie została jeszcze ustalona.

Ze wstępnych czynności wynika, że pościg był prowadzony prawidłowo. Wszystkie okoliczności tego wypadku będą jeszcze analizowane. Materiały zostaną przekazane prokuraturze - dodała Smarzak.