W ręce policjantów wpadło 3 kłusowników, którzy nielegalnie łowili ryby na stawie Jankowej koło Opola Lubelskiego. Mężczyźni uciekli z miejsca kradzieży, ale zapomnieli, że... przyjechali samochodem.

Podczas gdy jeden z kłusowników stał „na czatach”, pozostali weszli do stawu, by za pomocą sieci wyciągnąć ryby. Nie zdołali jednak złowić nic poza jednym karpiem. Mężczyzn spłoszył pracownik gospodarstwa rybackiego. Byli tak zaskoczeni jego widokiem, że uciekli pieszo, zapominając o samochodzie. Jak się okazało, auto było zarejestrowane na jednego z mężczyzn. Z ustaleniem danych kłusowników nie było więc najmniejszego problemu. Sprawcami okazali się dwaj mieszkańcy Niedźwiady Dużej oraz lublinianin.

Mężczyźni zostali zatrzymani i przyznali się do winy. W trakcie przeszukania ich miejsc zamieszkania policjanci znaleźli cały arsenał służących do kłusowania. Wśród nich były sieci, cedzaki i specjalne bębny. Cała trójka w wieku 19-21 lat trafiła do aresztu. Teraz grozi im do 2 lat więzienia.