8-letni chłopiec trafił do szpitala w Białej Podlaskiej w Lubelskiem po tym, jak podczas wichury przewrócił się na niego znak przystanku autobusowego. Dziecko z obrażeniami głowy i podejrzeniem wstrząśnienia mózgu zostało przewiezione do szpitala. Policjanci ustalają wszystkie okoliczności wypadku.

Do nieszczęśliwego wypadku doszło w środę wieczorem na ulicy Narutowicza. Chłopiec razem z mamą uciekali przed zbliżającą się burzą. W pewnym momencie silny wiatr przewrócił na 8-latka stojący na chodniku znak przystanku autobusowego. Jak ustalili policjanci, znak nie był w żaden sposób przymocowany do podłoża - poinformował Jarosław Janicki z komendy policji w Białej Podlaskiej.

Podczas burz i wichur, które przeszły nad Lubelszczyzną wieczorem i w nocy ze środy na czwartek, strażacy interweniowali ponad 300 razy. Jak powiedział rzecznik komendy wojewódzkiej straży pożarnej w Lublinie Wojciech Miciuła, interwencje dotyczyły głównie usuwania połamanych drzew i konarów z dróg i budynków, wypompowywania wody z piwnic.

Do najpoważniejszego zdarzenia doszło w Chmielniku w powiecie biłgorajskim, gdzie prawdopodobnie od uderzenia pioruna zapaliła się stolarnia. Pożar gasiło 32 strażaków, straty oszacowano na 200 tys. zł.