Polski tankowiec Romanka, który osiadł w nocy na mieliźnie u zachodnich wybrzeży Łotwy, najprawdopodobniej nie jest uszkodzony, ani nie wycieka z niego paliwo. Obecnie trwają przygotowania do ściągnięcia tankowca z mielizny.

Łotewski ośrodek poszukiwań morskich i koordynacji ratownictwa wysłał na miejsce jednostkę straży przybrzeżnej i jeden z okrętów. W operacji ratowniczej uczestniczy też personel łotewskich sił powietrznych, a służby ratownicze w Rydze i Windawie postawiono w stan pogotowia.

Romanka osiadła na mieliźnie w odległości około 50 metrów od brzegu i około ośmiu kilometrów od niewielkiej nadmorskiej miejscowości Pavilosta. W okolicy nie stwierdzono zanieczyszczenia wody. Przedstawicielka łotewskiego Urzędu Morskiego Sarma Kocane poinformowała, że tankowiec nie przewoził żadnego ładunku. Nie zaobserwowano też wycieku paliwa ze zbiorników, ani żadnych znaczących uszkodzeń statku. Jeśli te informacje się potwierdzą, Romanka będzie kontynuowała rejs.

Tankowiec z siedmioosobową załogą na pokładzie wypłynął z Gdańska wczoraj, biorąc kurs na Rygę, dokąd miał zawinąć dzisiaj wieczorem.