56-letnia mieszkanka Zelowa w Łódzkiem uwięziła włamywacza, którego zastała w swoim domu. Kobieta zatrzasnęła drzwi pokoju, wyciągnęła klamkę i natychmiast zadzwoniła po policję. Włamywaczem, nakrytym na gorącym uczynku okazał się sąsiad kobiety. Chciał m.in. skraść słodycze.

Wczoraj wieczorem, gdy kobieta wróciła do swojego domu przy ul. Kościuszki w Zelowie, zobaczyła uchylone drzwi. Zaniepokoiło ją to, ale zdecydowała się wejść do środka i sprawdzić, co się dzieje. Na piętrze, w półmroku zobaczyła mężczyznę, który przeszukiwał pokój jej córki. 56-letnia kobieta zdecydowanym ruchem zamknęła drzwi od pokoju, wyciągnęła klamkę i zawiadomiła policję.

Gdy na miejscu już byli funkcjonariusze i wyprowadzali włamywacza, kobieta rozpoznała w nim sąsiada. 66-letni mężczyzna mieszka w domu przy tej samej ulicy.

W torbie, którą miał ze sobą włamywacz, były słodycze, okulary, przewody i ładowarka do aparatu fotograficznego. Gdy mężczyzna przeszukiwał dom, uszkodził też drogi sprzęt elektroniczny. Właścicielka oszacowała szkody na około 3 tys. złotych.

Okazało się, że włamywacz był kompletnie pijany. Miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Za włamanie może trafić do więzienia nawet na 10 lat.