Kolejny nielegalny dom opieki odkryty w Łódzkiem. Placówka działała w Byszewach k. Koluszek, miała pięć pensjonariuszek w wieku od 70 do 94 lat. Jak ustaliła dziennikarka RMF FM Agnieszka Wyderka, kobiety były w bardzo dobrym stanie i nie działa się im żadna krzywda.

Pensjonariuszkami zajmowały się dwie opiekunki, które miały odpowiednie przygotowanie do pielęgnacji osób w podeszłym wieku. Ponieważ jednak ośrodek działał bez wymaganych zezwoleń, podopieczne zostały z niego wczoraj zabrane i przewiezione do szpitali.

Teraz zarządzający domem opieki muszą spodziewać się kar od łódzkiego wojewody.

Ośrodek był prowadzony przez zupełnie inne osoby niż Dom Schronienia Samotnych i Potrzebujących oraz Samotnej Matki w Zgierzu.

Zgierska placówka została w czwartek zamknięta w trybie natychmiastowym. Dzień wcześniej łódzka prokuratura wszczęła śledztwo ws. śmierci czterech osób, przewiezionych we wtorek z tego ośrodka do miejscowych szpitali, i osoby, która zmarła w placówce w poniedziałek. Śledztwo zostało wszczęte ws. nieumyślnego spowodowania śmierci, które zagrożone jest karą do 5 lat więzienia.

W zgierskiej placówce w opinii inspektorów i śledczych panowały fatalne warunki. Pensjonariusze mieli chodzić głodni, a temperatura w pokojach nie przekraczała 10 stopni Celsjusza. Poważne zastrzeżenia budził również stan sanitarny ośrodka.

Jak informował w czwartek rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania, w sprawie przesłuchano już kilkadziesiąt osób, w tym przebywających w ośrodku i wolontariuszy.

Pojawiły się też informacje wskazujące na prawdopodobieństwo upoważnienia przez niektórych z podopiecznych osób prowadzących placówkę do dysponowania środkami finansowymi. Będzie to przedmiotem szczegółowych ustaleń - podał Kopania.

Małgorzata Pyka, zastępca dyrektora Wydziału Rodziny i Polityki Społecznej w ŁUW informowała, że zgierski Dom Schronienia im. bł. Matki Teresy z Kalkuty prowadził Kościół Starokatolicki w RP i nie wystąpił on do wojewody łódzkiego z wnioskiem o wydanie zezwolenia na prowadzenie placówki zapewniającej całodobową opiekę. Wystąpił natomiast z wnioskiem o wpisanie do rejestru placówek zapewniających miejsca noclegowe i został wpisany jako noclegownia do rejestru prowadzonego przez wojewodę. Zgodnie z ustawą o pomocy społecznej, utworzenie i prowadzenie noclegowni nie wymaga uzyskania zezwolenia wojewody. Jest ono wymagane do prowadzenia m.in. placówek zapewniających całodobową opiekę - wyjaśniła.


(edbie)