​Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności śmierci noworodka odnalezionego w przydomowej toalecie na jednej z posesji w Pabianicach w woj. łódzkim. Przesłuchano matkę dziecka. Nikt w tej sprawie nie został zatrzymany i nie ma postawionych zarzutów.

​Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności śmierci noworodka odnalezionego w przydomowej toalecie na jednej z posesji w Pabianicach w woj. łódzkim. Przesłuchano matkę dziecka. Nikt w tej sprawie nie został zatrzymany i nie ma postawionych zarzutów.
Zdjęcie ilustracyjne /Jacek Skóra /RMF FM

W środę do lekarzy z miejskiego szpitala w Pabianicach zgłosiła się kobieta, która twierdziła, że podczas załatwiania potrzeby fizjologicznej dokonała "spontanicznego" porodu. Lekarze poinformowali o sprawie policję. Funkcjonariusze rozpoczęli przeszukiwanie podwórka w centrum Pabianic. Zwłoki dziecka udało się wyłowić dopiero po kilku godzinach, kiedy opróżniono i odfiltrowano zbiornik na nieczystości.

Okoliczności śmierci dziecka wyjaśni sekcja zwłok zlecona przez prokuraturę. Jej wyniki będą kluczowe do wyjaśniania tej sprawy - powiedział asp. sztab. Radosław Gwis z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Termin przeprowadzenia badania nie jest jeszcze znany.

Okoliczności śmierci nowo narodzonego dziecka wyjaśnia Prokuratura Rejonowa w Pabianicach i policja. Śledczy muszą ustalić, czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy celowe działanie matki. Prokurator przesłuchał matkę w charakterze świadka, nie przedstawiono jej zarzutów.