Absolutny ewenement w skali kraju – największe w Polsce, podziemne zbiorniki wodne, które przypominają gotycką katedrę – są w Łodzi. Mieszczą 150 milionów litrów płynu, a lustro wody zajmuje powierzchnię 2 hektarów.

Wodociągi nigdy nie otwierają tych zbiorników, a jedynie opróżniają je z wody raz na kilka lat. Teraz właśnie nadszedł czas sprawdzenia stanu technicznego zbiorników. Widzimy, 70 lat zalane wodą, bo jesteśmy w jednym z dwóch najstarszych zbiorników, i czujemy się, jak w gotyckiej katedrze lub Malborku – mówi Marek Wilczak z łódzkich wodociągów. Jeden zbiornik ma pojemność 15 milionów litrów, a takich zbiorników na Stokach jest 10. Każdy ma wymiary 60 metrów na 60, a strop oparty jest na 81 kolumnach. Grubość ścian zbiornika, w zależności od miejsca i łuków, jest od 70 do 140 centymetrów – objaśnia Janusz Szymański. Spiętrzenie wody wynosi około 4,80 metrów, a w wszystkie zbiorniki na Stokach mają łączną powierzchnię lustra wody 20 tysięcy metrów kwadratowych. Te zbiorniki są jedną z najbardziej strategicznych budowli wodociągów łódzkich. Gdyby z powodu awarii woda nie wpływała do zbiorników, to i tak zasoby wystarczą na 8 godzin zasilania miasta w ciągu dnia – dodaje Jerzy Skonka. To największe tego typu obiekty w Polsce, zasilające miasto. Są niemal w nienaruszonym stanie, chociaż jest tutaj stuprocentowa wilgotność powietrza. Warunki dla tych budowli są ekstremalne, a mimo tego wyglądają, jakby były zbudowane wczoraj. Do tego miejsca trafia woda ze studni głębinowych lub stacji uzdatniania. Z okazji 80-lecia swojego istnienia łódzki Zakład Wodociągów i Kanalizacji otwiera dla zwiedzających stację uzdatniania wody na Dąbrowie (ulica Bławatna 19). W sobotę od 9 do 13 będzie można zobaczyć, co dzieje się z wodą, zanim trafi do kranów w mieszkaniach łodzian.