Łódzcy policjanci zatrzymali 6 pseudokibiców, którzy pobili i okradli sympatyka innego klubu piłkarskiego. Mężczyzna miał na tyle poważne obrażenia głowy, że trafił do szpitala.

Zatrzymani to osoby w wieku od 15 do 28 lat, które już wcześniej wchodziły w konflikt z prawem na tle kibicowskim. Najmłodszy z nich został przez sąd umieszczony w schronisku dla nieletnich, a 17-latek i 28-latek są w areszcie. Także wobec trzech kolejnych mężczyzn, ujętych w poniedziałek, prokurator wystąpił do sądu o areszt.

Kibica zaatakowano pod koniec października, gdy wychodził ze sklepu u zbiegu ulic Długosza i Wapiennej w Łodzi. Wtedy napastnicy zaczęli kopać i bić pokrzywdzonego po całym ciele oraz ukradli mu torbę, w której był szalik i koszulka jednej z łódzkich drużyn piłkarskich. Grupa rozbiegła się po terenie osiedla "Koziny", natomiast ofiara napaści z poważnymi obrażeniami głowy i kończyn trafił do szpitala.

Sprawą zajęli się policjanci, którzy na co dzień walczą z przestępczością pseudokibiców. Na podstawie analizy monitoringów i dzięki dobremu rozpoznaniu środowiska przestępczego, po dwóch dniach od ataku mundurowi zatrzymali trzech, pierwszych uczestników zdarzenia.

W poniedziałek policjanci zapukali do trzech kolejnych mieszkań i ujęli mężczyzn w wieku: 17, 18 i 22 lat, którzy również brali udział w ataku. Wszyscy podejrzani usłyszeli zarzuty rozboju i pobicia. Ustalenia funkcjonariuszy wskazują na to, że jeden z zatrzymanych spalił skradzione przedmioty w piecu, aby pozbyć się dowodów swojej winy.

Za rozbój i pobicie pseudokibicom grozi do 12 lat więzienia.

(j.)