2 wypadki i 25 kolizji - to bilans porannej ślizgawki na ulicach Krakowa. Na fatalne warunki na drogach skarżyli się właściwie kierowcy w całym województwie.

W sumie w Krakowie uszkodzonych zostało kilkadziesiąt samochodów. Co najmniej 7 na "pechowej" dziś ulicy Konopnickiej.

Strasznie ślisko, ja hamowałem i tylko słyszałem ABS. I jeszcze ręczny - dopiero się zatrzymałem - opowiadał naszemu reporterowi jeden z poszkodowanych kierowców. Inni uczestnik stłuczki opowiadał, że kiedy wysiadał z auta o mało co się nie przewrócił na oblodzonej nawierzchni. 

Drogowcy tłumaczą, że na ulice wyjechały 33 piaskarki i solarki, a za śliskie drogi winią marznący deszcz. Kierowcy, którzy wpadli na siebie twierdzą, że ulice nie były posypane. Piaskarki jechały 40 minut po tym co się stało - mówił jeden z pechowców, którzy zderzyli się na ulicy Konopniciej.   

Równie ślisko było o poranku na drogach województwa śląskiego. Do karambolu 6 samochodów doszło w Bytomiu na drodze krajowej nr 88 Bytom. W tym wypadku ranne zostały dwie osoby.

Do kilku kolizji doszło na DTŚ-ce w Chorzowie w kierunku Rudy Śląskiej i Świętochłowic. Nikomu nic się nie stało, ale w sumie kilkanaście samochodów zostało rozbitych.

W Sosnowcu na drodze numer 86 zderzyły się 4 samochody. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Do kolizji  doszło też w Poczesnej koło Częstochowy. Tam na jezdni w kierunku Warszawy zderzyły się 3 auta.

Słuchacz "Muczek" przesłał nam zdjęcie z Suchej Beskidzkiej, gdzie do rowu wjechał tir. Kierowca prawdopodobnie zasłabł podczas wyjazdu ze stacji paliw.