Lobbysta Tomasz Obara, który chciał wczoraj wnieść do Sejmu m.in. doniczkę z sadzonką konopi indyjskiej, po przesłuchaniu w charakterze świadka, został zwolniony z aresztu. Nie przedstawiono mu zarzutów - poinformowała stołeczna policja.

Podczas zatrzymania mężczyzna miał przy sobie sadzonkę konopi indyjskiej, a także torebkę środków, które określił jako "materiały kolekcjonerskie".

Przeprowadzone w policyjnym laboratorium testy tych środków nie potwierdziły zawartości substancji narkotycznych - wyjaśnił rzecznik Komendy Stołecznej Policji podinsp. Maciej Karczyński. Jak dodał, w ciągu kilku dni będą znane wyniki testów na substancje znajdujące się w roślinie.

Obara ma przepustkę wystawioną przez Kancelarię Sejmu, upoważniającą do działalności lobbingowej na terenie parlamentu. Z informacji zamieszczonych na stronie internetowej kancelarii wynika, że Obara chce działać na rzecz ochrony praw i wolności osób uzależnionych od substancji psychotropowych.