Lubelski fiskus chce kupić superlimuzynę obłożoną najwyższą akcyzą. Ekologia i zużycie paliwa są bez znaczenia - pisze "Gazeta Wyborcza".

Takie założenia są wbrew rozporządzeniu premiera, według którego w publicznych przetargach na auta osobowe obowiązkowymi kryteriami muszą być: zużycie energii, emisja: CO2 oraz tlenków azotu, cząstek stałych i węglowodorów.

Warunki te spełniają np. oferty rządowego Centrum Usług Wspólnych czy nawet Służby Wywiadu Wojskowego.

"GW" nie dostała odpowiedzi z resortu finansów na pytania, dlaczego nie uwzględniono tych wymogów w przetargu oraz po co i komu w lubelskiej skarbówce jest potrzebne takie auto.