Najwcześniej w przyszłym roku sami wybierzemy, gdzie chcemy przekazywać nasze obowiązkowe składki zdrowotne. Na rynku ubezpieczeń pojawi się bowiem 5 - 6 nowych ubezpieczalni – pisze „Dziennik”.

Jeśli reforma służby zdrowia, nad którą pracuje Platforma wejdzie w życie, to zniknie przymus odprowadzania składek do ubezpieczalni ze swojego terenu. Jeśli np. chory z Pomorza uzna, że lepsi lekarze są na Śląsku, może tam podjąć leczenie, jego pieniądze ze składki powędrują za nim.

Teraz NFZ tylko w wyjątkowych sytuacjach zgadza się na płacenie szpitalom za pacjentów spoza regionu. Obowiązkowe ubezpieczenie, które będziemy odprowadzać do nowych kas, nie obejmie jednak wszystkich świadczeń zdrowotnych. Te, które są świadczone ze składki, znajdą się w pakiecie świadczeń podstawowych. Za zabiegi, które nie znajdą się w tym wykazie, będziemy musieli zapłacić sami lub ubezpieczymy się dodatkowo.

Kontrolę nad nowymi ubezpieczycielami sprawować będzie nowo utworzony Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych. Zmiany w systemie mają następować stopniowo. Poprzedzi je roczny program pilotażowy.