Policja zatrzymała lidera Agrounii Michała Kołodziejczaka podczas protestu. W całej Polsce rolnicy blokują ruch, by wyrazić swój przeciw wobec tzw. piątki dla zwierząt (lub piątki Kaczyńskiego), zakazującej hodowli zwierząt na futra i uboju rytualnego.

Jak informował dziennikarz RMF FM Mateusz Chłystun, policja zatrzymała lidera Agrounii w Koszutach. Doszło do przepychanek, funkcjonariusze zagrozili użyciem gazu.

Kołodziejczak został skuty kajdankami po tym, jak z grupą innych rolników próbował zablokować wóz strażacki wezwany do ugaszenia podpalonych przez protestujących opon.

Nie schodźcie z barykady - mówił, gdy policjanci prowadzili go do radiowozu. Policja tłumaczy, że Kołodziejczak został zatrzymany celem chwilowego wylegitymowania go.

Po ustaleniu jego tożsamości ten człowiek został zwolniony. Będziemy analizowali czy jego zachowanie będzie można w jakiś sposób ukarać - wyjaśniał Maciej Święcichowski, rzecznik wielkopolskiej policji.

Po kilkudziesięciu minutach Michał Kołodziejczak wrócił do protestujących, zapowiadając blokadę do skutku. Rolnicy oczekują od premiera Mateusza Morawieckiego, by wyznaczył konkretny termin spotkania i rozmów na temat "Piątki dla zwierząt". 

Rolnicy blokowali drogi


Podobnie jak dwa tygodnie temu, dzisiaj rolnicy ponownie wyjechali na drogi w całej Polsce i protestowali przeciwko tak zwanej "piątce Kaczyńskiego". Utrudnienia występowały w ponad 200 miejscach kraju.

Protestujący domagali się, by rządzący zrezygnowali z dalszych prac nad ustawą o ochronie zwierząt.

Projekt zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra i wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych, ograniczenie uboju rytualnego tylko do potrzeb krajowych związków wyznaniowych czy zakaz trzymania psów na krótkich łańcuchach.

32-letni Michał Kołodziejczak, nazywany "młodym Lepperem", to prezes Agrounii i jeden z liderów protestu przeciwko ustawie futerkowej. W przeszłości był radnym PiS w gminie Błaszka, ale z partii po roku został wyrzucony. W 2018 roku głośno protestował w imieniu rolników niezadowolonych niskimi cenami skupu w Łódzkiem.

Akcje organizowane przez Agrounię odbijają się szerokim echem. Rolnicy z Kołodziejczakiem na czele m.in. palili opony lub rozsypywali na ulicach dużych miast tony ziemniaków i jabłek w imię protestu.