Klub Lewicy oraz koła SdPl-Nowa Lewica i Demokratyczne Koło Poselskie zaskarżyły do Trybunału Konstytucyjnego ustawę, odbierającą przywileje emerytalne funkcjonariuszom służb PRL. Zdziwieni wnioskiem są politycy PO i PiS.

W Sejmie, z inicjatywy klubu Lewicy, odbyło się spotkanie na temat skarżonej ustawy. Wzięli w nim udział przedstawiciele organizacji związanych z policją, strażą graniczną, wywiadem, strażą pożarną i więziennictwem oraz były szef UOP generał Gromosław Czempiński, którego - mimo pozytywnej weryfikacji po 1989 roku - również obejmuje zaskarżona ustawa.

Według autorów wniosku Janusza Zemke i Jana Widackiego, znowelizowana w grudniu ubiegłego roku ustawa o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin jest sprzeczna między innymi z art. 2 konstytucji, zgodnie z którym RP jest demokratycznym państwem prawa, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.

Ustawa nie próbuje zrównać byłych funkcjonariuszy z innymi korzystającymi z powszechnego systemu emerytalnego (...), ale spycha ich do pozycji poniżej powszechnego systemu emerytalnego - podkreślono w uzasadnieniu wniosku.

Zdaniem Zemke i Widackiego, ustawa narusza również zasadę ochrony praw nabytych i stoi w sprzeczności z zasadą trójpodziału władzy. Jak podkreślono w uzasadnieniu wniosku do Trybunału Konstytucyjnego, ustawodawca wymierzył zbiorową karę wszystkim osobom, które były funkcjonariuszami organów bezpieczeństwa przed 1990 rokiem. A to – zdaniem autorów wniosku – oznacza, że Sejm i Senat wkroczyły w sferę zastrzeżoną dla organów władzy sądowniczej.

Kontrowersje wśród dziennikarzy wywołał fragment uzasadnienia dotyczący warunków, w jakich pracowali funkcjonariusze służb PRL. Zemke i Widacki argumentowali, że podobnie jak w innych służbach mundurowych, bycie funkcjonariuszem organów bezpieczeństwa państwa łączyło się zawsze z nienormowanym czasem pracy, a także narażeniem na stres, (...) zwiększonym ryzykiem śmierci, kalectwa, specyficznym ryzykiem choroby lub wypadku.

"Nie bronimy ubeków, tylko państwa prawa"

Jan Widacki podkreślił na konferencji prasowej, że wniosek odnosi się wyłącznie do kwestii prawnych. Nie bronimy ubeków, tylko państwa prawa - zapewnił. Dodał również, że skarga dotyczy wyłącznie praw zweryfikowanych byłych funkcjonariuszy SB, ale konieczne było zaskarżenie całej nowelizacji, ponieważ jest ona za krótka, by zaskarżyć tylko wybrane jej części.

Generał Czempiński wyraził natomiast zaskoczenie, że ustawę przygotowała Platforma Obywatelska, która nie zostawiła suchej nitki na podobnych rozwiązaniach, gdy przygotowywał je PiS. Gdyby nam powiedziano w 1990 roku: „Panowie, wam już dziękujemy”, każdy z nas miałby czas, by zacząć życie od nowa. Dziś, gdy przekroczyłem 60. rok życia, dowiaduję się, że nie będę miał takiej podstawy emerytury, jaką miałem, trudno mi myśleć, jak ten okres nadrobić - mówił Czempiński.

Politycy PO i PiS zaskoczeni wnioskiem

Zdziwieni wnioskiem Lewicy i kół sejmowych są politycy PO i PiS. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, wniosek do Trybunału Konstytucyjnego to obrona czegoś, czego obronić się nie da. Według niego, służby specjalne PRL działały przeciwko demokracji i elementarnym wolnościom obywatelskim.

Jeden z autorów ustawy, poseł PO Sebastian Karpiniuk uważa, że ustawa jest zgodna z konstytucją w części związanej z odebraniem przywilejów funkcjonariuszom służb PRL. W jego opinii, wątpliwości natury konstytucyjnej mogą dotyczyć wyłącznie zapisów na temat WRON, ale nawet gdyby ta część została przez Trybunał zakwestionowana, to pozostałe przepisy mogą funkcjonować bez problemu.

Nowela ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych i ich rodzin zakłada naliczanie emerytur dla byłych oficerów służb PRL nie tak jak obecnie - według wskaźnika w wysokości 2,6 procenta podstawy wymiaru za każdy rok służby za lata 1944-1990 - lecz 0,7 procenta. Przywileje za lata służby w PRL stracić mają także funkcjonariusze SB, którzy w 1990 roku zostali pozytywnie zweryfikowani i przyjęci do UOP. Przywileje zachowaliby zaś ci funkcjonariusze SB, którzy pomagali opozycji demokratycznej, ale musieliby to udowodnić.