Przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper chce kandydować w tegorocznych wyborach prezydenckich. Zapowiada też, że Samoobrona weźmie udział w wyborach samorządowych i przygotowuje się do wyborów parlamentarnych w 2011 roku.

W ocenie Leppera, zapotrzebowanie na Samoobronę jest bardzo duże, bo partie, które rządzą, uzurpują sobie prawo tego, że one są najmądrzejsze, wszechwiedzące i wszystko mogące.

Szef Samoobrony negatywnie ocenił znowelizowaną ordynację wyborczą do parlamentu, która wprowadza zakaz kandydowania osób skazanych prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego. Nowela wprowadza też zmiany w ustawie o wyborze prezydenta mówiące o tym, że także kandydat na prezydenta składałby oświadczenie o posiadaniu prawa do wybieralności, które w Krajowym Rejestrze Karnym weryfikowałaby Państwowa Komisja Wyborcza.

Dlaczego w przededniu wyborów zmieniają prawo pod Andrzeja Leppera. Andrzej Lepper na dzisiaj prawomocnie, z oskarżenia publicznego nie jest skazany? - pytał Lepper na dzisiejszej konferencji prasowej.

Jego zdaniem, w jakimś stopniu przyczynił się do zwycięstwa wyborczego prezydenta Lecha Kaczyńskiego w 2005 roku. Pięć lat temu w pierwszej turze wyborów prezydenckich Lepper uzyskał 15,11 proc. poparcia, a w drugiej turze opowiedział się właśnie za L. Kaczyńskim.

W lutym za żądanie i przyjmowanie korzyści o charakterze seksualnym Lepper został skazany na karę 2 lat i 3 miesięcy więzienia, zaś były poseł Stanisław Łyżwiński - na 5 lat więzienia za wykorzystywanie działaczek partii i zgwałcenie jednej z nich. Wyrok ten jest nieprawomocny.