Andrzej Lepper zeznaje przed sejmową komisją śledczą do spraw nacisków. Dzieli się z posłami swoimi rewelacjami na temat słynnej akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa, po której stracił tekę wicepremiera w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Jego zdaniem, była to akcja służb mająca na celu przejęcie absolutnej władzy przez pana Kaczyńskiego i ludzi z jego najbliższego otoczenia.

Andrzej Lepper, zeznając przed sejmową komisją śledczą, stwierdził, że działania CBA w związku z aferą gruntową były konsekwencją sprawy taśm Renaty Beger. Na nagraniach, ujawnionych we wrześniu 2006 roku, widać, jak prominentni politycy Prawa i Sprawiedliwości negocjują z posłanką Samoobrony poparcie dla rządu w zamian za stanowiska. Nagłośnienie sprawy wywołało polityczną burzę. Były wicepremier twierdzi, że Jarosław Kaczyński nie wybaczył mu skandalu i zapowiadał, że doprowadzi do końca Andrzeja Leppera. Po niepowodzeniu operacji CBA prezes PiS miał natomiast powiedzieć Romanowi Giertychowi, wówczas również na stanowisku wicepremiera, że Lepper uciekł nam spod gilotyny.

Były wicepremier zapewnił, że o planowanej akcji nie ostrzegł go Lech Woszczerowicz. Stwierdził natomiast, że o zagrożeniach ze strony PiS informowany był dużo wcześniej. To był misterny plan załatwienia mnie - dodał szef Samoobrony.

Odnosząc się do akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa, Lepper uznał ją za nielegalną. Według niego, Biuro nie miało prawa wytwarzać fałszywych dokumentów, a jego agenci posługiwać się fałszywymi nazwiskami. Opowiedział również o propozycji, jaką Piotr R. miał otrzymać po zatrzymaniu przez funkcjonariuszy CBA. Podobno obiecano mu wolność w zamian za złożenie zeznań, obciążających Leppera, jego współpracownika Janusza Maksymiuka, Jerzego Szmajdzińskiego z SLD i Grzegorza Schetyny z PO.

Sejmowa komisja bada okoliczności tak zwanej afery gruntowej w Ministerstwie Rolnictwa. Skandal wybuchł latem 2007 roku. Piotr R. i Andrzej K., powołując się na wpływy w resorcie, oferowali podstawionym agentom CBA możliwość odrolnienia działki na Mazurach w zamian za łapówkę. Pieniądze miałyby trafić do rąk ówczesnego wicepremiera i ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. Akcja CBA spaliła jednak na panewce, bowiem w końcowej jej fazie doszło do przecieku. W związku z nim zatrzymano między innymi ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Janusza Kaczmarka i Komendanta Głównego Policji Konrada Kornatowskiego.

Wczoraj przed sejmową komisją zeznawał Kaczmarek. Oskarżył PiS o złamanie jego politycznej kariery. Zarzucił rządzącej wówczas partii Jarosława Kaczyńskiego inwigilację, bezprawne zatrzymanie, niszczenie jednostki i nastawianie mediów przeciwko niemu.

Temat prac komisji niekoniecznie jest jednak całkowicie klarowny dla jej członków. Poseł Platformy Obywatelskiej Sebastian Karpiniuk zamiast o "odrolnienie" mazurskiej działki konsekwentnie pyta Andrzeja Leppera o jej... "odrealnienie":