Niecodzienny pacjent na wydziale weterynarii Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Na stół operacyjny trafił lemur Julian, nie jest to co prawda słynny król lemur z bajki Madagaskar, ale równie ważny gość. Pacjent stracił czucie w tylnych łapach i przeszedł zabieg odbarczenia rdzenia kręgowego.

Julian jest mieszkańcem ZOO Safari w Borysewie, z którym współpracuje uczelnia. Prawdopodobnie doznał urazu. Został znaleziony w boksie z niedowładem kończyn miednicznych. Badanie rezonansem magnetycznym wykazało urazowe wypadnięcie dysku.

Lemur przeszedł dziś dodatkowe, szczegółowe badania. Specjaliści z Uniwersytetu Przyrodniczego przeprowadzili później zabieg odbarczenia rdzenia kręgowego.

Julian na szczęście jest oswojony. Jest bardzo łagodny. Spokojny. To jest bardzo istotne. Ten pacjent jest dosyć wymagający. To jest jednak dość mały zwierzak. Trzeba zachować dużą precyzję. Narzędzia, które używamy to są normalne narzędzia neurochirurgiczne, takie jakich używa się w medycynie człowieka - mówił przed zabiegiem doktor Marcin Wrzosek, neurolog pracujący na Uniwersytecie Przyrodniczym.

Specjaliści liczą, że po leczeniu Julian odzyska władzę nad łapami. Czeka go kilkutygodniowa rehabilitacja. Lemur ma blisko dwa lata i waży około ośmiu kilogramów.

Zwierzęta egzotyczne są badane i leczone na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu od lat. Tacy pacjenci zdarzają się coraz częściej - przyznają weterynarze.

Trafiają do nas lwy, skunksy, lemury, tygrysy - mówi kierujący interną dr Jarosław Popiel.

(j.)